wtorek, 24 lutego 2015

Zaległości

Czas tak szybko leci. Dopiero co było Boże Narodzenie, a tu już koniec lutego nieubłaganie się zbliża.
 Ale ja nie próżnowałam szydełkowo i oto takie prace poczyniłam:
Torebka z czystej żywej wełny. Podarowana już na urodziny. Podszewkę wszyłam z poszewki na "jaśka".

Nie przepadam za dwukolorowymi serwetkami ale taką zrobiłam z kordonka poliestrowego w kolorach cieniowany pomarańczowy i brzoskwiniowy; szydełkiem 1,5mm i stwierdzam, że dalej takich nie lubię ;) Podarowałam serwetkę mojej mamie.
Bieżnik - bardzo prosty wzór, ale filet zawsze mi zajmuje sporo czasu. Kordonek poliestrowy 50x4 w kolorze ecru (moim skromnym zdaniem raczej beż), szydełko 1,5mm. Moja siostra stwierdziła, że jeszcze niczego ode mnie nie dostała, więc... podarowałam
  
Na Święta w moich oknach też zawisły takie oto ozdoby:

A to już prezent jaki sobie sama sprawiłam: młynek dziewiarski do robienia sznurków. Extra sprawa. Polecam! Sznurki, które były wykorzystane do zrobienia uchwytów wełnianej torebki z pierwszego zdjęcia zrobione były właśnie tym młynkiem z włóczki o wdzięcznej nazwie "Kocurek"
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obowiązuje netykieta. Nie toleruję wulgaryzmów ani spamów. Szanujmy się wzajemnie :D